Share it!

czwartek, 26 września 2013

Jesienny projekt

Słodki Muffin
Zdjęcie uprzejmy był udostępnić Słodki Muffin:)
Miało być później, ale widok za oknem wpędził mnie w taki podły nastrój, że czas najwyższy wytoczyć ciężkie działa.
Wszystko zaczęło się w mojej poprzedniej pracy mniej więcej dwa lata temu, całkiem spontanicznie, właściwie nie wiadomo, kiedy i jak dokładnie. Mam wrażenie, że w pewnym momencie po prostu to (pomysł? potrzebę?) odkryliśmy, a dopiero później pozwoliło się to opisać słowami i włożyć w ramy zasad.
(Przytaczam w całości mojego maila do współpracowników z opisem owego "projektu")
Drogie Panie, Drodzy Panowie,
Z uwagi na trwającą jesień, a szybko zbliżającą się (niestety) zimę oraz postępujący spadek (;D) produkcji endorfin przez nasze mózgi, DST (to skrót nazwy działu) rzucając wyzwanie depresji, w czynie społecznym stworzył ideę roboczo nazwaną „szufladą z łakociami”.
Lokalizacja: pierwsza szuflada od góry w szafeczce pod czajnikiem w DST
Zawartość: różnego rodzaju i gatunku ŁAKOCIE (w przeważającej większości mające mniejszy lub większy związek z czekoladą)
UWAGA: TO JUŻ DZIAŁA I SPRAWDZA SIĘ!!! - Wczoraj uzupełniona szuflada została (również wczoraj:D) prawie całkowicie opróżniona!
Zapraszamy do wzięcia udziału w naszym projekcie: z szuflady można wyjadać łakocie w ilości dowolnej pod warunkiem, że konsumpcja będzie ściśle połączona z uśmiechem lub uczuciem błogości na twarzy:)
(innych warunków uczestnictwa nie stawiamy, jednakże ze względu na delikatne zasady współżycia społecznego miło byłoby, gdyby owo uczestnictwo było dwukierunkowe: zjadam-dokładam).
My już od dawna wiemy, że WSUWAJĄC ŁAKOCIE DBAMY O NASZĄ RÓWNOWAGĘ PSYCHICZNĄ, dzięki czemu lepiej funkcjonujemy - nie tylko w pracy.
A WY?
Zachęcam do wdrożenia w Waszych miejscach pracy, drodzy przyszli Pracownicy Miesiąca:D
Jak się Wam podoba?:D

No i nie zapomnijcie kliknąć na zdjęcie i polubić Słodkiego Muffina na Fejsie!

środa, 25 września 2013

Recykling - nice!


W ramach zapchajdziury (co oznacza, że rozgrzebałam kilka postów - znaczy istnieją w wersji roboczej, a także rozpoczęłam szycie kilku rzeczy na raz - a mimo najlepszych chęci nie dałam rady ich jeszcze skończyć) wrzucam zdjęcia torebki dżinsowej, którą uszyłam sobie na początku lata.



Wersja semi-recycling, czyli dżins ze spodni licealnych, metalowe kółka i zamek magnetyczny takoż skądiś odzyskane, bawełna na podszewkę oraz zamek - nowe.
Szczególnie dumna jestem z kieszeni (bo pierwszy raz taką szyłam) oraz paska, który wyszedł przecudownie równy:) <kłania się>



Jako, że w szafie zalega już cały worek materiałów, które "kiedyś się przydadzą" (niektóre czekają na to dobre 15 lat...), obiecałam sobie powolutku zacząć się ich pozbywać. O postępach będę informować na bieżąco:)

sobota, 7 września 2013

Lavendove


Tak to już jest, że w blogosferze handmade'owej królem jest Czas - ten pierwotny - cykliczny. Trochę taki, jaki dawniej rządził na wsi, kiedy rytm życia wyznaczały pory roku. Gdzieniegdzie jeszcze tak jest. Wiosna, lato, jesień, zima. Zielenie, żółcienie, brązy, biele. Kwiatki, owoce, liście, śnieżynki. I tak w kółko, w kółko, w kółko... Zadumałam się.

.

Na większości blogów związanych z szyciem woreczkowe szaleństwo - wszak niedawno zakończyły się zbiory tegorocznej lawendy.

Z wakacyjnych, powiedzmy, wojaży i ja przywiozłam ździebko i wczoraj właśnie późną nocą woreczki zostały poszyte, zaopatrzone w sznurki, napełnione oraz rozwieszone w strategicznych miejscach - to znaczy prawie w całym mieszkaniu:)


Młócka nastąpiła poprzez energiczne ugniatanie lawendy w foliowym woreczku i tylko cudem uchowało się kilka całych gałązek na potrzeby dzisiejszych zdjęć. Chwilowo nie znalazłam też pod ręką lnu, za to wykorzystałam bawełnę o niezbyt gęstym splocie.


Od samego rana narkotyzuję się zapachem, który wydobywa się z woreczków (dla wzmocnienia efektu od czasu do czasu rozkruszając w palcach po jednym ziarenku). Wwąchuję się. Zapach lata:)

A, jeszcze jedno - lawenda jest tzw. rośliną miododajną (lub raczej nektarodajną) - jeśli wierzycie Einsteinowi w kwestii pszczół - koniecznie posiejcie ją w ogródku.
Na balkonie też można.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...